W dniach 23-26 sierpnia 2011 r. odbył się II Exodus Młodych w Zwierzyńcu, w którym uczestniczyli harcerze 10 DH „Traperski Krąg”. W tym roku rozważaliśmy drugą cnotę Boską nadzieję. Z hasłem przewodniczącym „Mocni nadzieją” odkrywaliśmy na nowo Pana Boga i Jego wieczną miłość do nas. Uroczyście zaczęliśmy nasze spotkanie odśpiewując Koronkę do Bożego Miłosierdzia, po której organizatorzy ks. Jarosław Kędra, ks. Krystian Bordzań oraz ks. Piotr Spyra powitali wszystkich uczestników. W tym dniu odbyła się Msza Święta, której przewodniczył J.E.Ks.Bp Dr. Wacław Depo, kierując do nas słowa, iż religia to nie przymus i obowiązek, lecz wspólnota, której nikt nam nie może odebrać. Każdego wieczoru mogliśmy wyśpiewać i wytańczyć nasze uwielbienie podczas koncertów zespołów tj. Anielsi, Siewcy Lednicy, Maleo Reggae Rockers. Poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi uczestników jak i gości, którymi byli: Lecz Dokowicz, Marcin Jakimowicz, ks.Prał.dr. Eugeniusz Derdziuk, o.Rafał Szymkowiak oraz J.E.Ks.Bp Mariusz Leszczyński. Wysłuchaliśmy ich świadectw, jak poznali Boga i Jego religię, przestrzegając nas abyśmy nigdy nie tracili nadziei. Niestety Radosław Pazura nie mógł przyjechać, lecz nawiązał z nami połączenie telefoniczne, obiecując, że za rok na pewno nas odwiedzi. Mogliśmy rozwijać swoje pasje uczestnicząc w warsztatach. Całe spotkanie uświetniła schola i pantomima. Mieliśmy okazję odwiedzić Mobilne Muzeum Jana Pawła II, w którym to znajdują się pamiątki po naszym papieżu od jego sutanny do zegarka, który zawsze stał na jego biurku. Późnymi wieczorami odbywały się nabożeństwa, a w ostatnią noc wszyscy ze świeczkami w rękach odnowiliśmy przyrzeczenia chrzcielne, po których ks. Jarosław Kędra opowiedział nam „bajkę na dobranoc”. Exodus Młodych to spotkanie ponad 750 osób, które dało nam niesamowitą energię, by cieszyć się swoją wiarą nie tylko w Zwierzyńcu przez te 4 dni, lecz byśmy chwalili Pana w swoim całym życiu.

Te szczególne duchowe rekolekcje były też okazją do spotkania się z naszym byłym wikariuszem, ks. Ryszardem Bordzaniem, który w tak nieoczekiwany i niezrozumiały dla wielu z nas sposób opuścił naszą parafię. Te kilka dni wspólnych rozmów podczas zajęć uświadomiły nam, jak ważnym był On dla nas pasterzem! Szkoda, że tak się stało.

 

Z harcerskim pozdrowieniem przyboczna Jolanta Nieścior