Andrzej Kołakowski – absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu Gdańskiego. W latach 80 działał w organizacjach opozycyjnych organizując demonstracje antykomunistyczne, kolportując pisma podziemne i uczestnicząc w protestach głodowych. Od wielu lat koncertuje w kraju i za granicą śpiewając swoje utwory przy akompaniamencie gitary. Inspiracją dla Jego twórczości są wartości tak uniwersalne jak Miłość, Prawda i Wolność, które nie starzeją się i nie podlegają modzie. Jednocześnie znajdują one odbicie w historii i służą upamiętnieniu wspaniałych bohaterów, którzy wolność ojczyzny cenili ponad swoje życie oraz ukazaniu znaczenia tych wielkich wartości w życiu człowieka.
   „Ogień", „Łupaszko" i major „Zapora" są postaciami ciągle mało znanymi mimo że walczyli do „końca" wbrew nadziei i politycznym kalkulacjom dając wzór duchowej niepodległości. Wszyscy zostali bestialsko zamordowani w więzieniach UB a ich zwłoki często były masakrowane i pochowane w nieznanym miejscu. Jak mówi artysta „wydaje się, że uczcić ich piosenką to i tak za mało. W czasach konformizmu i neobolszewizmu, ich postacie nie będą na pewno przypominane, może więc pod wpływem moich piosenek odżyją w pamięci narodu".
   Szczególne miejsce w koncercie Andrzeja Kołakowskiego zajęła Danuta Siedzikówna „Inka", która po brutalnym śledztwie jako siedemnastoletnia sanitariuszka 5 Brygady Wileńskiej AK została zamordowana przez komunistycznych oprawców w gdańskim więzieniu w 1946 roku. W ostatnich słowach przed śmiercią powiedziała „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba".
   „Inka" jest postacią nieskazitelną, nieomal świętą jednoczącą wielu Polaków a świadectwo Jej życia daje nadzieje na duchowe odrodzenie zwłaszcza młodych ludzi. Niezłomna postawa oraz wierność Ojczyźnie, honorowi i przysiędze stawiają Ją w gronie Narodowych Bohaterów. Historia tej młodej dziewczyny ilustruje starcie dwóch systemów wartości: Miłości i Prawdy, które uosabia „Inka" z kłamstwem i nienawiścią reprezentowanym przez komunistycznych oprawców i ubeków, którzy okazali się moralnymi nędznikami i łajdakami skazanymi na wieczną hańbę i potępienie. Wiele wskazuje na to, że „mordercy w togach" odpowiedzialni za śmierć „Inki" nie poniosą żadnej kary ponieważ polskie sądownictwo w takich sprawach wykazuje dziwną bezradność a ci którzy służyli sowieckiemu reżimowi ciągle pełnią ważne funkcje państwowe i szkodzą Ojczyźnie.

IMG 3968   Koncert Andrzeja Kołakowskiego był wspaniałą lekcją historii dla naszej młodzieży, która w czasach powszechnego upadku wartości i ideałów dała wspaniałe świadectwo poszukiwania prawdy i nie ulegania kłamliwej propagandzie głoszonej przez zdrajców i wrogów Ojczyzny. Czysty i niezwykle silny głos artysty oraz wyjątkowo ambitne teksty głoszące prawdę o trudnych latach po sowieckim „wyzwoleniu", w których tortury, mordy i grabieże nazywano „bratnią pomocą" nadały dramaturgii temu szczególnemu koncertowi. Głęboko wierzę, że wysłuchany z wielką powagą koncert sprawi, że młode pokolenie mieszkańców naszej gminy zrealizuje ideowy testament „Inki" a swoją codzienną postawą udowodni, że jest spadkobiercą tradycji żołnierzy wyklętych a wolna i niepodległa Polska żyje w ich sercach i nigdy nie zaginie.